

mgr inż. Dorota Metera
Od wielu lat jestem w Radzie Rolnictwa Ekologicznego i Komitecie Monitorującym Program Rozwoju Obszarów Wiejskich doradzających Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Komisji ds. GMO przy Ministrze Środowiska, gdzie pilnuję interesów sektora rolnictwa ekologicznego.

mgr inż. Dorota Metera
Bioekspert
Po raz pierwszy zobaczyłam gospodarstwo ekologiczne w Niemczech w 1978 r. czyli ponad 40 lat temu. Długowłosi hippisi uprawiali warzywa wśród chwastów i uprawa ta nie przypominała w ogóle metod uprawy, o których uczono nas wówczas na studiach. Wszystkiego musiałam nauczyć się sama, z niemieckich książek, a moim nauczycielem był profesor Mieczysław Górny.
Dzięki niemu w 1983 r. podczas szkolenia w Jachrance nagle stałam się tłumaczem kursów rolnictwa biodynamicznego i wyjechałam na najważniejszą w mojej karierze praktykę do biodynamicznego gospodarstwa ogrodniczego w Goetheanum w Dornach w Szwajcarii. Potem zobaczyłam najlepsze gospodarstwa niemieckie i szwajcarskie oraz poznałam najsłynniejszych europejskich i światowych ekspertów w dziedzinie rolnictwa ekologicznego. Potem przyszedł czas oddawania zdobytej wiedzy innym: prowadziłam szkolenia, pisałam książki i artykuły w prasie. Wielu pierwszych w Polsce rolników ekologicznych dowiedziało się o rolnictwie ekologicznym z moich artykułów w tygodniku „Gospodyni”, gdzie pisałam o tym co tydzień, co wzbudziło nawet zainteresowanie cenzury, a szefowa redakcji została wezwana do odpowiedniej instytucji, żeby wyjaśnić, co to jest to rolnictwo biodynamiczne. Były to lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku i wiele naszych działań nie było zgodne z ówczesną linią polityczną.
Po 1 września 1989 r., po zmianie systemu, udało się zarejestrować Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND. Było już wtedy łatwiej, bo można było już oficjalnie organizować rolników ekologicznych, wyjeżdżać z grupami rolników za granicę na szkolenia i wizyty w gospodarstwach ekologicznych. To pociągnęło mnie do zaangażowania się w pracę dla Międzynarodowej Federacji Rolnictwa Ekologicznego (IFOAM), w której pełniłam przez kilka lat funkcję członka zarządu Grupy Europejskiej i wiceprzewodniczącej Rady. Dzięki temu mogłam poznać rolnictwo ekologiczne na czterech kontynentach: w Europie, Azji, Ameryce Południowej i Ameryce Północnej. Zobaczyłam, że wszystkich rolników ekologicznych na świecie łączy to samo: chęć produkowania żywności w zgodzie z przyrodą i korzystnej dla zdrowia konsumentów.
W 1998 r. ze znajomymi założyliśmy (jedną z pierwszych w Polsce) jednostkę certyfikującą w rolnictwie ekologicznym BIOEKSPERT, w której pracuję już 23 lata. Jest to praca wymagająca bardzo dobrej znajomości prawa polskiego i unijnego. Od 2008 r. jestem członkiem Komitetu Akredytacji IOAS – firmy zajmującej się akredytacją jednostek certyfikujących z całego świata.
Od 2012 r. jestem zaangażowana w proces przeglądu i konsultacji nowych aktów prawnych dotyczących produkcji ekologicznej i biorę udział w pracach Grupy Dialogu Społecznego Komisji Europejskiej. Proces tworzenia prawa jest wolny, skomplikowany, wymaga dużej wiedzy o praktyce w produkcji rolniczej, przetwórstwie, handlu, imporcie, a każdy niewłaściwy zapis powoduje wielkie trudności dla producentów, straty finansowe i problemy na rynku produktów ekologicznych. Dlatego każdy artykuł w projekcie rozporządzenia lub ustawy analizuję z myślą o jego potencjalnych skutkach dla rolników, producentów i konsumentów, sprawdzam każde zdanie w przepisach unijnych w kilku językach, które znam, by było właściwie przetłumaczone na język polski i złości mnie każdy błąd, każdy absurdalny zapis, który może spowodować szkody w systemie produkcji ekologicznej. Ta praca daje mi niesamowitą energię, bo bardzo zależy mi na tym, żeby producenci ekologiczni mieli normalne warunki prawne i rzeczywiste do swojej pracy, i żeby produkcja ekologiczna i rynek żywności ekologicznej rozwijały się bez sztucznych barier biurokratycznych.
